Zima pod koniec grudnia nie jest w górach niczym wyjątkowym, choć w ostatnich dniach występuje jedynie w wyższych partiach, co najmniej na wysokości 1000 metrów n.p.m.. Wpis dotyczy jednak wyjazdu z ostatniego piątku listopada, kiedy to w nizinach panowała optymistyczna jesień, a Sudety zabieliło bardziej niż dzisiaj.
Góry Orlickie (Orlické hory, Adlergebirge) są najwyższym pasem Sudetów Środkowych i przedostatnim, w którym do tej pory nie byłem z plecakiem. Czas więc było to zmienić, tym bardziej, że prognozy były łaskawe.
W drodze, gdzieś przed Nysą, oglądamy ładną panoramę gór oświetlonych porannym słońcem. Widać tutaj sporą część Jesioników: od Kopy Biskupiej po Pradziad.