Jeżdżąc po Republice Czeskiej wielokrotnie przychodził mi do głowy pomysł, aby
skupić się na zwiedzaniu miejscowości wzdłuż jednej, konkretnej drogi. Okazja
ku realizacji takiego zadania przytrafiła się w grudniu, kiedy to jechałem do
Pragi. Jak to często w życiu bywa - zdecydował o tym przypadek.
Planowałem, że odcinek z Hradca Králové do czeskiej stolicy pokonam głównie
autostradą D11 i tylko kilka razy zjadę, aby zobaczyć interesujące mnie
miejsce. Wybito mi to z głowy na stacji benzynowej: nie sprzedają winietek,
może je nabyć jedynie przez internet, na poczcie oraz na tanksztelach jednej
firmy. No cóż, dawno nie korzystałem z płatnych czeskich dróg i przegapiłem
moment winietkowej rewolucji - oczywiście wiedziałem, że naklejki zastąpiła
forma elektroniczna, lecz byłem pewien, że można je bez problemu kupić w
trasie, tak samo jak choćby na Słowacji i Węgrzech. W pierwszym momencie
chciałem szybko wybrać opcję internetową, ale zaraz potem mnie olśniło -
przecież nie muszę korzystać z autobany! Pojadę szosą równoległą, będzie
trochę wolniej, ale na pewno ciekawiej!
Alternatywą dla D11 jest biegnąca równolegle droga 611. Na niektórych
mapach (w tym mapy.cz) wschodni fragment widnieje jako oznaczony cyfrą 11, a
wynika to z jej historii: zanim powstała autostrada droga numer 11 zaczynała
się już w Pradze, obecnie zaś oficjalnie rozpoczyna bieg w Hradcu Králové, co
czyni ją i tak najdłuższą w całym państwie. W związku z tym, że większość
ruchu przeniosła się na D11, zdegradowano ją do szosy drugiej kategorii
(II/611); ponieważ jednak nie wszędzie przekazano jej zarząd władzom
regionalnym, to zdarzają się czasem stare oznaczenia (co akurat u Czechów nie
jest rzadkością).
Pierwsza większa miejscowość zwie się Chlumec nad Cidlinou (niem.
Chlumetz an der Zidlina). Parkujemy pod blokiem, na którym wisi
tabliczka, że oto w tym miejscu urodził się niejaki Václav Kliment Klicpera (a
raczej w domu dawniej tu stojącym). Ciekawszy od tabliczki jest jednak kot
dziwujący się przez okno światu 😏.