piątek, 24 marca 2017

Góry Bystrzyckie. Cz. II: Dzika Orlica i Bystrzyca

Po pochmurnym piątku w sobotę pogoda postanowiła trochę się poprawić i nad Górami Bystrzyckimi wyszło słońce. Nie na stałe, bo co chwilę przewalały się ciężkie chmury, lecz rankiem momentów z promieniami nie brakowało.


Zjadamy śniadanie (ja oczywiście jajecznicę), wypijamy znakomite piwo z browaru kontraktowego w Ziębicach (sprzedawane w schronisku Jagodna) i pakujemy się do wyjścia. Dziś zajęcia w podgrupach - każda idzie w swoją stronę. Do mnie i Eco dołącza Iza wraz z Deyną - wilczur towarzyszył już nam rok temu w Bieszczadach 😉.

Niedaleko schroniska schron z okresu budowy Autostrady Sudeckiej udający komórkę z kominkiem.


piątek, 17 marca 2017

Góry Bystrzyckie. Cz. I: dziesięć lat później

Kumpel Eco wymyślił spotkanie forum sudeckiego. Zamiast bawić się w jakieś głosowania nad terminem, pasmem i miejscem to ustalił wszystko samodzielnie: połowa marca, Góry Bystrzyckie, schronisko Jagodna. Komu pasuje to się zjawi. Komu nie pasuje to... trudno. 

Tak się składa, że właśnie minęło dziesięć lat od kiedy pierwszy raz odwiedziłem z nim ten obiekt noclegowy i tę część pasma. No, prawie dziesięć lat, bo miało to miejsce w kwietniu, a nie marcu 2007 roku 😉. Kurde, jak ten czas leci...

W piątek wczesnym porankiem wyruszamy z Górnego Śląska. Zgodnie z zapowiedziami - leje. Umykają kolejne kilometry, a pogoda się nie zmienia. Dobrze, że chociaż trafiły nam się stare składy kolejowe z przedziałami bydlęcymi, więc można było usadowić się jak człowiek.

Gorzanów (Grafenort). Wychodzimy w deszczu, choć ciut mniejszym. Wszystko jednak i tak jest mokre oraz lekko przygnębiające.


Brukowana droga prowadzi nas między najbliższe zabudowania.


poniedziałek, 6 marca 2017

Między Jesionikami (cz. II)

Na zachód od Rýmařova znajduje się wioska Klepáčov (Kleppel), otoczona ze wszystkich stron przez CHKO Jeseníky. Aż do II wojny światowej była normalną miejscowością, potem gwałtownie się wyludniła, a dziś na stałe zamieszkały jest tylko jeden dom. Pozostałe służą do rekreacji oraz turystom, ściągającym w zimę na narty.


Obok tragicznie oblodzonego parkingu stoi pomnik poległych. Tablica i krzyż wyglądają na w miarę nowe.


czwartek, 2 marca 2017

Między Jesionikami (cz. I)

W ostatni weekend lutego wybrałem się na narty i postanowiłem przy okazji zajrzeć samochodowo w kilka miejsc wśród czeskich Jesioników. Tych już mi znanych, jak i tych, w których jeszcze nie byłem.

Na początku podjeżdżamy pod sanktuarium Marii Panny Pomocnej (Maria Hilf) w Zlatych Horach (Zuckmantel). A tam piękna zima! W nocy padał śnieg i cała okolica wygląda wręcz bajkowo - świeżutki puch i słońce! Co za niespodzianka!


Sanktuarium wybudowano w latach 90., poprzednie komuniści wysadzili w powietrze w 1973 roku. To nie była odbudowa, powstał zupełnie nowy obiekt w niczym nie przypominającym starego. Dlaczego nie pokuszono się o rekonstrukcję oryginału? Wielka szkoda, bo współczesna bryła nie zachwyca (przynajmniej mnie).


(Wieczorem okazało się, iż fotografowałem umazanym obiektywem, co widać na wielu zdjęciach 😕).