poniedziałek, 31 grudnia 2018

W Góry Opawskie aby zrealizować plan i spotkać zimę!

Na początku 2018 roku założyłem sobie plan do wykonania: w każdym miesiącu przynajmniej jedna wizyta w górach! Potem dodałem kolejny warunek: z co najmniej jednym noclegiem. Teoretycznie jest to bardzo prosta sprawa, biorąc pod uwagę ile jest możliwości wyjazdu, ale zwykle tak się składa, iż te wolne dni jakoś znikają albo wykorzystywane są w inny sposób.

Przez pierwsze 11 miesięcy plan był pracowicie realizowany, został tylko grudzień. Miałem problem, aby wyskoczyć w góry przez weekend, więc pojechałem w tygodniu: w poniedziałek, tydzień przed wigilią 😏. Wybrałem pasmo, do którego najłatwiej było mi się dostać komunikacją publiczną, a więc popularne Góry Opawskie.

Ponieważ byłem po nocce w robocie, zatem część drogi w skrzypiącym autobusie przedrzemałem. Wychodząc w Głuchołazach (Ziegenhals) wszelkie objawy senności i zmęczenia zniknęły, bo o to w końcu pojawił śnieg! Niby grudzień, ale zimy jeszcze na oczy nie widziałem, a bardzo do niej tęskniłem 😏.

Przy stacji Głuchołazy-Miasto trwa jakiś remont.


Rynek w zimowej scenerii.


piątek, 28 grudnia 2018

Zlín - wieżowiec firmy Baťa, muzeum i dzielnica Malenovice.

W tym odcinku chciałbym przybliżyć największe atrakcje miasta Zlín - początkowo sądziłem, że uda mi się je zmieścić w poprzednim odcinku, ale ilość informacji i zdjęć okazała się zbyt duża 😏.

W samym centrum miejscowości wznosi się w górę budynek, którego nie sposób przegapić - wieżowiec firmy Baťa (Baťův mrakodrap). Popularnie określany jest również jako "jednadvacítka" od numeru jakim został oznaczony.



Wybudowano go w latach 1936-1938 z inicjatywy Jana Antonína Baťi w okresie największego rozkwitu przedsiębiorstwa. Obiekt liczył 16 pięter i jest wysoki na 77,5 metra - w owym czasie był najwyższym w Czechosłowacji i drugim w Europie (po Boerentoren w Amsterdamie). Nawet dzisiaj jego wymiary robią wrażenie i jest w czołowej piętnastce budynków Republiki Czeskiej.


sobota, 22 grudnia 2018

Zlín - robotnicze miasto idealne?

Zlín to miasto niezwykłe, ciężko mi znaleźć jego odpowiednik u Czechów albo w tej części Europy.

Jeszcze na początku XX wieku był niczym nie wyróżniającą się morawską miejscowością: rynek z kolumną, kościół, pałac. Wcześniej stanowił siedzibę szlacheckiego państwa feudalnego, lecz w tamtym okresie nie pełnił nawet funkcji stolicy powiatu, bo ten zniesiono. Liczba mieszkańców nie zdołała osiągnąć 3 tysięcy. Miasteczko leżało dokładnie na styku trzech regionów kulturowych - Valašska, Slovácka i Hany, ale najbliżej mu było do tego pierwszego.


W 1894 roku rodzina Baťa (Tomáš, Antonín i Anna - dzieci szewca) uruchomiła w Zlínie firmę obuwniczą, po tym jak nie dostali pozwolenia na swoją działalność w nieodległym Uherskim Hradiště. Początkowo była to manufaktura, w której pracowało 10 osób. Szybko znalazła się na granicy bankructwa, lecz wtedy po raz pierwszy objawił się geniusz lub (jak kto woli) instynkt handlowy najmłodszego z rodzeństwa - Tomáša. Wymyślił rzecz niby banalną, ale wówczas przełomową: buty można było szyć z płótna, a nie ze skóry, która była droga. W efekcie nawet niezbyt zamożni mogli wreszcie sobie pozwolić na założenie czegoś na gołe stopy!

Zakład Baťów nie upadł, ale zaczął się rozwijać. Przyczyniły się do tego także zamówienia od cesarsko-królewskiej armii, które zwiększyły się zwłaszcza w okresie wojny. Tomáš (który stał się jedynym właścicielem firmy) nie ustawał w kolejnych pomysłach usprawnienia produkcji i postawił na mechanizację - to był efekt jego wizyt incognito w Stanach Zjednoczonych, gdzie zatrudnił się jako zwykły robotnik m.in. u Henry'ego Forda. Po zakończeniu Wielkiej Wojny pracowało u niego już 4 tysiące ludzi.

Kolejne lata to pasmo sukcesów i niesamowity rozwój firmy, którego nie zahamował nawet światowy kryzys gospodarczy. Pomogły w tym odważne decyzje dyrekcji - np. w pewnym momencie obniżono cenę butów o połowę! Jeszcze tańszy towar znajdował rzesze nabywców, konkurencja upadła, a Baťa został czechosłowackim królem obuwia 😏. Rosła liczba pracowników, rósł Zlín, którego liczba obywateli zwiększyła się z 4,5 tysiąca w 1921 do... ponad 21 tysięcy w dziewięć lat! Zlín Bati w niczym nie przypominał starego - powstał jako nowoczesne robotnicze miasto idealne!


niedziela, 16 grudnia 2018

Przez czeski Śląsk i Morawy śladami Pomników Poległych.

Większość grudnia to kalendarzowo nie jest jeszcze zima, ale w przeszłości normą było, iż klimat stawał się zimowy. Jakiś czas temu zaczęło się to zmieniać - coraz trudniej w ostatni miesiąc roku spotkać zimę. Jeżdżąc od ponad dekady na jarmarki bożonarodzeniowe zawsze miałem jednak jej namiastkę, chociażby w górach. Tym razem nie było nawet tego - okolice Jesioników żywcem przypominały wiosnę! Na mnie działa to przygnębiająco...



Wyjeżdżając w kierunku Zlina postanowiłem zwiedzanie ograniczyć do maksimum trzech postojów - jak dla mnie to wyjątkowy minimalizm. Jako motyw przewodni wybrałem jeden z moich koników, czyli Pomniki Poległych z I wojny światowej. W Republice Czeskiej to temat rzeka...

wtorek, 11 grudnia 2018

Zlín - jarmark bożonarodzeniowy.

Położony na Morawach Zlín nie jest popularnym celem odwiedzić w czasie jarmarku bożonarodzeniowego. Ba, w zasadzie to miasto w ogóle raczej jest wolne od masowej turystyki, zwłaszcza zagranicznej. Warto jednak odbić z utartych ścieżek i zajrzeć do mniej znanych miejscowości, zwłaszcza jeśli mamy dość tłumów, długich kolejek i dziesiątek weekendowych wycieczek z Polski wciskających się w każdy kąt.

Zlínski jarmark oferuje wszystko co, czego oczekujemy od takiej imprezy: są napoje, jadło, pamiątki, zadbano też o doznania duchowe. W końcu podobno małe też jest piękne 😏.


Jarmark odbywa się w ścisłym centru, na rynku - náměstí Míru. Rynek ten jest dość nietypowy, bowiem z jednej strony nie posiada zabudowy, zatem kolorowe światełka widać także z głównej ulicy - třídy Tomáše Bati. Rozpoczął się w pierwszą niedzielę Adwentu (2 grudnia) rozświeceniem świątecznej choinki, zakończy się dzień przed Wigilią, w ostatnią niedzielę Adwentu. Oczywiście każdego roku te terminy wyglądają nieco inaczej, ale zapewne podobnie.


sobota, 1 grudnia 2018

Śląskie niedaleko: gmina Dąbrowa (1).

Gmina Dąbrowa położona jest w województwie opolskim i graniczy od zachodu ze stolicą Górnego Śląska. Bywam na jej terenie dość często, więc wypadałoby popełnić jakiś wpis o tej jednostce administracyjnej, zwłaszcza, że można tam kilka ciekawych rzeczy zobaczyć.

Z aparatem wybrałem się na objazdówkę w październiku 2017 roku, wtedy kolorowa jesień pokazywała pełnie swoich możliwości. Z kilku miejsc dobrze widać Elektrownię Opole, oddaloną o kilkanaście kilometrów.


Sokolniki (Sokollnik, Falknerdorf). Parę domów na krzyż. W przeciwieństwie do niektórych sąsiednich gmin nazewnictwo miejscowości jest wyłącznie polskie. Wynika to z faktu, że tutaj autochtonów jest już stosunkowo niewielu.