sobota, 23 stycznia 2016

Chopok na nartach - czy warto?

Zima w końcu przyszła. Co prawda śniegu nadal niezbyt dużo, ale poszczególne ośrodki narciarskie otwierają kolejne trasy i czekają na klientów.

Największym ośrodkiem w tej części Europy jest słowacka Jasna, rozłożona wokół szczytu Chopok w Niżnych Tatrach. Bywałem tam wielokrotnie, ale też często spotykałem się z opinią, iż nie warto tam jechać. Dlaczego?

Minusem z mojego punktu widzenia jest odległość - z Górnego Śląska to ponad 200 kilometrów. Na jeden dzień odpada. Ale w okresie ferii czy urlopów mało kto jeździ tylko na kilka godzin i wraca do domu. Zatem ten minus nie jest przytłaczający. W przeszłości pokonywałem tę trasę kierując się na Cieszyn, następnie krótko przez Republikę Czeską na Czadcę, Żylinę i dalej w kierunku Liptowskiego Mikułasza. Obecnie po otwarciu ekspresówki Bielsko Biała - Żywiec bardziej racjonalna wydaje się trasa przez Ujsoły, Glinkę (ewentualnie przez Korbielów) i Dolny Kubin. Osoby z innych części Polski ze strony Krakowa powinni kierować się na przejście w Chyżnem.

Zbiornik Liptowska Mara widziany z Chopoku - obok niego biegnie autostrada Rużomberok - Liptowski Mikułasz. Jest płatna, więc można minąć ten krótki odcinek bocznymi drogami.

Drogi w dolinach, prowadzące do ośrodka, są zazwyczaj dobrze utrzymane, ale bywa ślisko, dobrze więc mieć w bagażniku łańcuchy. Osoby niezmotoryzowane ucieszy fakt, że z Liptowskiego Mikułasza kursują regularne autobusy dla narciarzy.

wtorek, 19 stycznia 2016

Warszawa w promocji - Muzeum Narodowe i zapadający zmierzch


Zobaczyć mnie w stolicy Polski to rzadkość... owszem, przejeżdżam czasem przez Warszawę kierując się w różne strony, jednak aby była moim głównym celem? Niee... a jednak - parę dni temu postanowiłem zawitać tam na jednodniówkę. Nie żebym uważał ją za wyjątkowe miasto - według mnie Warszawa jest brzydka. Jednak niedawno w Polskim Busie była promocja na przejazdy, więc uznałem, że warto z niej skorzystać i pojechać ze Śląska za 4 zł ;) 

Minusem takiego wypadu jest ograniczony czas - miałem ledwie 6 godzin między przyjazdem i odjazdem. Mało. W dodatku zapowiadali kiepską pogodę, więc szaleństwo z aparatem można wykluczyć. Zdecydowałem się na wizytę w jakimś muzeum. Niestety, wtorek to często dzień zamknięty. W wielu innych w styczniu spora część kolekcji jest wyłączona. Ostatecznie wybrałem Muzeum Narodowe, tym bardziej, że tego dnia dzień wstęp jest darmowy :) 

Warszawa rzeczywiście przywitała mżawką i chmurami. Dar Stalina widoczny był ledwie w połowie. 
 

Idę Alejami Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a. Sztuczna palma nadaje temu miejscu zupełnie niewarszawski klimat, jakby z innej strefy klimatycznej ;) 
 

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Noworocznie w Beskidzie Żywieckim

Sylwestra spędziłem w Górach... Tarnowskich Górach ;). Za to w Nowy Rok pojechałem z ekipą znajomych w góry takie z małej litery, a mianowicie w Beskid Żywiecki. To chyba moje ulubione pasmo w Beskidach Zachodnich, zawsze chętnie tam wracam, choć drzew coraz mniej, a kretynów na crossach i quadach coraz więcej...

1 stycznia nocowaliśmy w Chacie na Zagroniu. Mająca ponad wiek chata góralska zarządzana jest obecnie przez SKPB Katowice.


Położona jest niedaleko żółtego szlaku z Rajczy na Halę Rysiankę. Dojście z dworca kolejowego w Rajczy zajmuje ok. 1 godziny i 20 minut. Szybciej można przydreptać z Ujsoł czarnym szlakiem - niecałą godzinę.

czwartek, 7 stycznia 2016

Zakończenie górskiego roku 2015 - Wielki Połom i trzy schroniska


Na zakończenie sezonu górskiego, podobnie jak rok temu, wybrałem się z tatą w Beskid Śląsko-Morawski, dwa dni przed Sylwestrem. Tym razem jednak w zupełnie niezimowej aurze - w powietrzu co prawda było czuć lekki mróz, ale śnieg nadal gdzieś schowano. 

Samochód parkujemy niedaleko sklepu w wiosce Horní Lomná (Łomna Górna, Ober Lomna). Ubieram swoje czerwone, mocno już przetarte spodnie i czuję, że popełniłem poważny błąd nie biorąc kalesonów. I tak dobrze, że na termometrze było -3 a nie -13 :) 
 

Szlak początkowo prowadzi asfaltem wzdłuż potoku Přelač przez osadę o tej samej nazwie. Jest tutaj trochę drewnianych domów.