Zima w końcu przyszła. Co prawda śniegu nadal niezbyt dużo, ale poszczególne ośrodki narciarskie otwierają kolejne trasy i czekają na klientów.
Największym ośrodkiem w tej części Europy jest słowacka Jasna, rozłożona wokół szczytu Chopok w Niżnych Tatrach. Bywałem tam wielokrotnie, ale też często spotykałem się z opinią, iż nie warto tam jechać. Dlaczego?
Minusem z mojego punktu widzenia jest odległość - z Górnego Śląska to ponad 200 kilometrów. Na jeden dzień odpada. Ale w okresie ferii czy urlopów mało kto jeździ tylko na kilka godzin i wraca do domu. Zatem ten minus nie jest przytłaczający. W przeszłości pokonywałem tę trasę kierując się na Cieszyn, następnie krótko przez Republikę Czeską na Czadcę, Żylinę i dalej w kierunku Liptowskiego Mikułasza. Obecnie po otwarciu ekspresówki Bielsko Biała - Żywiec bardziej racjonalna wydaje się trasa przez Ujsoły, Glinkę (ewentualnie przez Korbielów) i Dolny Kubin. Osoby z innych części Polski ze strony Krakowa powinni kierować się na przejście w Chyżnem.
Zbiornik Liptowska Mara widziany z Chopoku - obok niego biegnie autostrada Rużomberok - Liptowski Mikułasz. Jest płatna, więc można minąć ten krótki odcinek bocznymi drogami. |
Drogi w dolinach, prowadzące do ośrodka, są zazwyczaj dobrze utrzymane, ale bywa ślisko, dobrze więc mieć w bagażniku łańcuchy. Osoby niezmotoryzowane ucieszy fakt, że z Liptowskiego Mikułasza kursują regularne autobusy dla narciarzy.
Największym bólem jest wizyta w kasie - karnety nie są tanie! W 2016 roku całodzienny kosztuje 38 euro, a 6-dniowy 199 euro. Dodając do tego słabą złotówkę robi się naprawdę drogo! Ceny w mniejszych słowackich ośrodkach są niższe, czasem nawet znacznie.
Druga rzecz, która mnie drażni na stokach, to długie kolejki do wyciągów. Na Chopoku bywa z tym różnie - w dolnych częściach w weekendy zdarzają się zatory, rzadko jednak przekraczające kilka minut czekania. W wyższych partiach zazwyczaj wchodzi się "z marszu", zwłaszcza na południowej części kompleksu.
Narciarze lubiący stare i swojskie orczyki mogą tutaj być zawiedzeni - dominują kilkuosobowe kanapy, są również cztery gondole/wagoniki. Najnowsza z nich wywozi turystów na grań, obok samego szczytu Chopok. Otwarto ją kilka lat temu, co zrewolucjonizowało narciarstwo w tym rejonie.
Stacja kolejki z wagonikami na Chopok |
Dlaczego zrewolucjonizowało? Do tego momentu na szczyt można się było dostać tylko starym, niewydolnym wyciągiem który zazwyczaj był nieczynny, kiedy u góry wiało (a wiało często). Do 2013 roku, gdy otwarto nową kolej, ledwie ze dwa czy trzy razy udało mi się zjechać z samej góry. Teraz nie ma z tym problemów, oczywiście pod warunkiem, że będzie odpowiednia ilość śniegu.
Sam ośrodek dzieli się na dwie części - północą i południową. Bardziej popularna i większa jest północna - ta, do której dojeżdżamy z Polski. W przeszłości te dwie części działały niemal niezależnie od siebie, gdyż wyciągi na południu pod Chopokiem więcej stały niż pracowały. Dzisiaj i od tej strony prowadzi nowa kolej gondolowa. Możemy zatem swobodnie szusować z jednej i drugiej strony góry - na jednym karnecie rzecz jasna.
Kolej gondolowa z północnej strony ośrodka |
Wspomniałem o problemach ze śniegiem - w dzisiejszym klimacie nawet w takich miejscach nie ma gwarancji dobrych warunków. Niemal w każdym roku jakaś część tras jest nieczynna z powodu zbyt małej ilości śniegu - co ciekawe częściej trasy wyższe niż w dolnej partii. Związane jest to z silnymi wiatrami wiejącymi na grani oraz ochroną przyrody, która zakazuje sztucznego naśnieżania w górnych częściach gór. Nawet teraz pokrywa śnieżna kształtuje się na poziomie 30-80 centymetrów, choć są miejsca, gdzie białego puchu jest ledwie centymetrów 10! Na szczęście otwartych tras jest zawsze na tyle dużo, że można i tak się wyszaleć (ogółem wszystkie trasy liczą 45 kilometrów).
Nieczynne już wyciągi orczykowe na północnej stronie. |
Chopok jest popularny, więc miejscami bywa tłoczno. Są jednak miejsca, gdzie będziemy niemal sami.
Ludzkie morze... |
...kontra pustka. |
Jak na porządny kompleks narciarski przystało obok stoków znajduje się cały szereg bufetów, knajpek i restauracji. Tanio nie będzie. Przykładowe ceny: piwo 2,70 euro, herbata od 2 euro, grzaniec - ponad 3 euro. Zupy zaczynają się od 3,40, smażony ser (bez dodatków) 7,50 euro, danie mięsne od 9-10 euro. Jeśli chcemy zaoszczędzić to główny posiłek można skonsumować już po zjazdach - np. w Liptowskim Mikułaszu lub w innej miejscowości.
Restauracja przy górnej stacji gondoli |
Nie ma problemów z noclegami - niektóre hotele stoją tuż obok wyciągów, a cała Dolina Demianowska jest jednym wielkim terenem turystycznym - chaty, pensjonaty i czego tylko zapragniemy. Są to jednak najdroższe miejscówki, więc dobrym pomysłem jest poszukanie noclegu gdzieś dalej, w którejś z sąsiednich osad. Ja nocuję zawsze w Rużomberku na kwaterze (niecałe 10 euro za nocleg); to jednak ponad 30 kilometrów dojazdu. Na pewno znajdzie się coś bliżej, jeśli odpowiednio wcześnie poszukamy - na Chopok zjeżdżają bowiem nie tylko Słowacy z całego kraju, ale też Czesi, Węgrzy i mieszkańcy innych krajów, w tym sporo obywateli Polski.
Szczyt Chopok i schronisko turystyczne pod nim - posiada kilkanaście miejsc noclegowych, a i miło tam wpaść na smaczną herbatę z miejscowymi ziołami. |
Czy warto zatem pojechać pod Chopok? Jeśli posiadamy odpowiednią ilość gotówki a nie mamy możliwości/czasu/chęci/funduszy udać się w Alpy lub Dolomity lub po prostu chcemy porządnie pojeździć to wyjazd do ośrodka Jasna jest bardzo dobrym pomysłem. Pod względem ilości tras Chopok nie ma konkurenta w regionie, a infrastruktura i przygotowanie jest niemal na poziomie zachodnio europejskim. Minusem mogą być tłumy ludzi, o których wspominałem, które na szczęście występują "punktowo".
Jeśli jednak jest to dla nas zbyt droga impreza to na samej Słowacji działa kilka innych interesujących kompleksów narciarskim z niższymi cenami.
A kiedy w końcu przypniemy narty lub deskę to możemy podziwiać takie widoki...
Bajeczne foty.Im wyżej tym ładniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
miałem szczęście z pogodą - jednego dnia była żyleta, a drugiego ciekawe chmurki :)
UsuńPozdrawiam również!