niedziela, 27 marca 2016

Śląskie niedaleko: Ozimek i Wielowieś.

Wielka Sobota to u mnie od paru już lat okazja, aby powłóczyć się po Śląsku. Tym razem z racji pogody było ono trochę ograniczone, ale zaliczone.

Na dzień dobry - Ozimek (Malapane) który generalnie zbyt ciekawą miejscowością nie jest, lecz posiada najstarszy w Europie żelazny most wiszący.


Wybudowano go w 1827 roku nad rzeką Mała Panew, a wykonała go... Huta Małapanew (Hütte Malapane), gdyż most stanął tuż przy niej. Nietrudno zauważyć, że nazwa miasta w języku niemieckim to też Malapane, a więc wszystko wzięło się od rzeki.


Do 1938 roku most służył w normalnej komunikacji, a następnie aż do 2010 znajdował się w granicach zakładu i był dostępny tylko dla pracowników.

wtorek, 22 marca 2016

Beskid Wyspowy - Lubomir i Kudłacze. Walka zimy z wiosną

Dwa tygodnie temu odwiedziłem Beskid Sądecki. Tym razem celem wizyty był Beskid Wyspowy. W okolicę dotarliśmy autobusem firmy "Szwagropol". Niestety, gdyż ta firma jest dość dziwna jak dla mnie - jeśli nie wychodzisz na przystanku końcowym to nie możesz wsadzić bagażu do schowka a także nie otworzą człowiekowi środkowych drzwi i musisz przeciskać się z plecakiem przez cały pojazd. Do tego facet stwierdził, że staje na przystanku skąd blisko do centrum Lubnia. Blisko - czyli około 4 kilometry z buta, w tym spory kawałek Zakopianką na poboczu bez chodnika. Nie tylko nas tak załatwił - jakiejś babce, która chciała się dostać do Tokarki, kazał wysiąść... pod Tenczynem!

Ogólnie to jednak dotarliśmy w końcu do miejsca gdzie chcieliśmy (drugim autobusem) i z radości zajrzeliśmy do otwartej już knajpy. Tam pod czujnym okiem św. Juzefa zjedliśmy zupę i "piwo".

Do wędrówki wybraliśmy żółty szlak. Przekracza od ekspresówkę oraz Rabę, która w tym miejscu tworzy granicę Beskidu Wyspowego i Makowskiego (przynajmniej według podziału J. Kondrackiego, którego się trzymam).


W słoneczku lekko przytłumionym białą mgiełką mijamy brzydki przysiółek Jasiurówka i zaczynamy się wspinać. Niestety, tuż po tym jak zniknął asfalt zaczęło się błoto. Było go coraz więcej i więcej!

środa, 16 marca 2016

Trier (Trewir) - miasto cesarskie, miasto najstarsze, miasto NAJ

Położony nad rzeką Mozelą Trier (pol. Trewir) pretenduje do najstarszego niemieckiego miasta - został założony w 16 roku p. n.e. przez Rzymian jako Augusta Treverorum. Po Rzymianach zostały do dzisiaj wspaniałe zabytki, uzupełnione o obiekty z późniejszych czasów. Jest ich tak dużo i są tak cenne (często pojawia się słowo NAJ), że miejscowość została wpisana na Listę Dziedzictwa UNESCO.

Do Trewiru zajrzałem po wizycie w Luksemburgu, o którym pisałem w poprzednim poście. Zdecydowanie było warto!

Najciekawszym obiektem jest Porta Nigra - oryginalna rzymska brama miejska.


Jest to NAJstarsza budowla obronna w Niemczech i NAJwiększa brama miejska na północ od Alp. Wybudowana pod koniec II wieku n.e. w średniowieczu stała się kościołem, co zapewne uchroniło ją od zniszczenia. W XIX wieku świątynię zlikwidował Napoleon (Trewir znalazł się wówczas w granicach Cesarstwa Francji), a wkrótce potem przywrócono jej pierwotny wygląd.

Widok z dawnej kolegiaty św. Symeona - jedne z NAJstarszych krużganków w Niemczech (XI wiek).

niedziela, 13 marca 2016

Luksemburg - małe Wielkie Księstwo

Wielkie Księstwo Luksemburga to prawie najmniejsze państwo Unii Europejskiej. Prawie, bo mniejsza jest Malta. Mimo swoich niewielkich rozmiarów odgrywa znaczącą rolę w polityce, gdyż mieści się w nim m.in. Trybunał Sprawiedliwości i Rada EU.

W 2013 roku przez pewien czas przebywałem w niemieckiej Nadrenii i w słoneczną niedzielę postanowiłem odwiedzić ten kraj, a konkretnie jego stolicę o takiej samej nazwie jak państwo. Przekraczając granicę przywitała mnie niesamowicie długa kolejka przy stacjach benzynowych - dziesiątki niemieckich kierowców czekało na swoją kolej aby zatankować paliwo znacznie tańsze niż u siebie.

Pierwszy postój uskuteczniamy w dzielnicy biznesowej, która wygląda jak po zrzuceniu bomby zabijającej ludzi, lecz nie ruszającej budynków. Ani żywego ducha. Jest równo, czysto i porządnie.


Tak samo zresztą wygląda centrum miasta - tak czystej miejscowości jeszcze nie widziałem, nawet Skandynawia się chowa.

środa, 9 marca 2016

Sądeckie marcowanie - od Rytra do Wierchomli

Przyszła pora na Beskid Sądecki. Dawno tam nie byłem. Półtora roku temu z krótką wizytą pod Bereśnikiem. A w tej części położonej na wschód od Popradu jesienią 2008 roku... tutaj najlepiej wychodzi jak szybko czas mija, bo wydawało mi się, jakby to było wczoraj!

Autobusem z Krakowa jedziemy w kierunku gór. Czas umilam sobie podglądaniem tabletu kobiety siedzącej rząd wcześniej - a tam różne sensacyjne filmiki typu "Wielkie pakowanie walizki 2,5 latki - stylizacje"...

Na przystanku w Rytrze opieprzam jakąś babkę, która tarasuje przejście. W sumie to tarasował jej mąż, ale ona stawiała stopy tam gdzie moje. Ma za swoje! 

W końcu wychodzimy.

Rytro. Niezbyt interesująca wioska nad rzeką.


Z paskudnym współczesnym kościołem oraz urzędem gminny przypominającym sklep osiedlowy.

środa, 2 marca 2016

Warszawa w promocji - Żydy, Chińczyki i inni

Po raz drugi tej "zimy" skorzystałem z promocji autobusowej i za kilka złotych wybrałem się do Warszawy. W styczniu odwiedziłem Muzeum Narodowe, przespacerowałem się Nowym Światem, a na więcej zabrakło czasu.

Tym razem wysiadłem z metra przy ulicy Władysława Andersa. Z jednej strony mam dawny Arsenał Królewski, dziś Muzeum Archeologiczne...


...z drugiej Pałac Mostowskich, czyli główną kwaterę policji.