Każdy Ślązak powinien choć raz odwiedzić Pradziada! Dlaczego? Ano
choćby dlatego, że to najwyższa góra Górnego Śląska. A i inne powody
też się znajdą 😏.
Na początku marca zaproponowałem wspólny wyjazd tacie, który jeszcze w
Wysokim Jesioniku nie był. Do kompletu dołączyłem Bastka, żeby
ktoś narzekał przy podejściu 😛 .
Problem pojawił się przy wytyczaniu trasy. Koniecznie okazało się skorzystanie
z komunikacji autobusowej, a to oznaczało, że mamy ograniczony czas na
przejście, pięć i pół godziny. Niby dużo, ale jednak nie pozwala na zbyt
długie, nieplanowane przerwy.
Startować będziemy z przełęczy nazywanej Videlské sedlo lub Videlský kříž (a dawniej Gabeler Paß, Gabel Kreuz albo Gebirgssattel).
Jest ona o tyle ciekawa, że przebiega przez nią nie tylko granica gmin,
powiatów i krajów (ołomunieckiego i śląsko-morawskiego), ale też umowna
Dolnego i Górnego Śląska. Tę wewnętrzną śląską granicę zazwyczaj ciężko
precyzyjnie ustalić, tu nie ma z tym problemu: gmina Bělá pod Pradědem (Waldenburg)
to dawne dolnośląskie księstwo nyskie podległe biskupom wrocławskim, a
gmina Vrbno pod Pradědem (Würbenthal) to tereny górnośląskie,
które przez trzy stulecia należały do Zakonu Krzyżackiego. Granicę widać także
po nawierzchni drogi: asfalt górnośląski jest gorszy od dolnośląskiego.
Nazwa przełęczy pochodzi od osady Vidly (Gabel) oraz krzyża, który stał w tym
miejscu co najmniej od XVIII wieku. Według legendy ustawili go dwaj franciszkańscy mnisi wędrujący do Videl z... Rzymu. Dzisiejszy krzyż jest dość
nowy i stał się częścią jakiejś trasy pątniczej przez różne punkty
pielgrzymkowe powiatu Jesionik.