Czytając hasło Serbia Centralna większość osób będzie miała przed oczami centralną część Serbii. Ale nie, w tym przypadku mowa o regionie
obejmującym wszystko w Serbii, co nie leży na terenie Wojwodiny i Kosowa
(które, co oczywiste, Serbowie nadal uważają za integralne ziemie ich
państwa). Mowa więc zarówno o Belgradzie, jak i np. gminach przy granicy z
Bośnią, jak i na południu z Macedonią czy na wschodzie z Bułgarią i
Rumunią. Nie jest to jednak jednostka podziału administracyjnego, a jedynie
określenie potoczne.
Lipcową podróż na południe wykorzystałem, aby odwiedzić kilka kolejnych
punktów na terenie Serbii Centralnej. Zamiast pędzić cały czas autostradą A1,
postanowiłem z niej zjechać i na pewnym odcinku korzystać z równoległych
bocznych dróg. Najpierw zatrzymuję się na chwilę pod cerkwią św. Eliasza w
wiosce Mihajlovac (Михајловац). To również Serbia centralna w
sensie geograficznym, jesteśmy mniej więcej w środku kraju.
Tematyka religijna będzie obecna przez dłuższy czas. W okolicy miasta
Velika Plana (Велика Плана) znajdują się dwa prawosławne klasztory. Są z gatunku
tych mniej znanych, ale ponieważ większość najsłynniejszych już widziałem,
więc teraz zwiedzamy takie, o których wiedzą głównie najwięksi fani
monastyrów. Zachodni klasztor zwie się manastir Koporin (Копорин). Prowadzi do niego boczna droga, z której trzeba w
pewnym momencie ostro zjechać w dół. Parkując zastanawiam się, czy tym razem
znowu nas nie przegonią, jak kilka dni wcześniej w Bavanište. Okazało
się jednak, że wszyscy inni odwiedzający - kilka rodzin - poubierani są typowo turystycznie. I tutaj krótkie spodenki ani sandały nikomu nie wadzą.
Cerkiew klasztorna pod wezwaniem św. Szczepana datowana jest na początek XV wieku. Przez długi czas rządów tureckich była w stanie ruiny, jej odbudowa zaczęła się w wieku XIX.