Czesi lubią muzea techniki - mają ich w kraju kilkadziesiąt. Trudno się dziwić - Królestwo Czech było najbardziej uprzemysłowioną częścią Austro-Węgier, również międzywojenna Czechosłowacja była liderem wśród nowo powstałych państw, a i w okresie komunistycznym nie spuszczała z tonu. Szczególnie znany był czechosłowacki przemysł zbrojeniowy oraz samochodowy.
Jedno z takich muzeów istnieje w Libercu (Technické muzeum Liberec) i skupia się głównie na zagadnieniach transportowych. To nie przypadek - już od 1906 roku w mieście działały zakłady produkujące automobile (RAF - Reichenberger Automobil Fabrik), w pobliżu urodził się sam Ferdinand Porsche, a miejscowość była ważnym ośrodkiem innych odmian gospodarki, m.in. przemysłu tekstylnego.
Muzeum jest dość nietypowe. Po pierwsze - to instytucja prywatna, założona w 2014 roku przez grupę zapaleńców. Po drugie - działa nieprzerwanie przez cały rok, co w Republice Czeskiej należy do rzadkości, gdyż niemal wszystkie takie obiekty zamknięte są od jesieni do wiosny. Po trzecie - wiele (możliwe, że i większość) egzemplarzy pojazdów została wypożyczona przez kolekcjonerów z Liberca i okolic. Zamiast kurzyć się gdzieś w garażach, mogą być podziwiane przez turystów.
Siedziba muzeum sama w sobie może zostać uznana za zabytek, gdyż to dawne tereny targowe. Liberecké výstavní trhy organizowano od 1920 roku i przez wiele lat były znaną marką na arenie krajowej i międzynarodowej. Teraz pozostała po nich głównie legenda...
Głównym budynkiem jest pawilon A (w czasach targowych nosił literkę G). Mieści się tam również kasa i punkt sprzedaży pamiątek. Akurat był grudzień, na dworze sypało mokrym śniegiem, więc liczyliśmy, iż w środku się ogrzejemy, a tam... piździ jak w kieleckiem! W dodatku nie ma szatni. Ostatecznie powiesiliśmy ubrania wierzchnie w pokoju obsługi, gdzie ogrzewały się przy elektrycznym kominku 😛.
Pawilon A to głównie motoryzacja: samochody, motory i rowery. Oczywiście nie będę tu opisywał wszystkich egzemplarzy, bo wtedy wizyta w muzeum na żywo straciłaby sens 😛.
Dwukołowce napędzane siłą nóg nigdy mnie specjalnie nie interesowały - ot, spojrzeć i pójść dalej. Z obowiązku kronikarskiego dodam, iż miejscowy klub rowerowy powstał prawie półtora wieku temu.
Motory i motorowery to co innego, można zawiesić oko dłużej. Na przykład taka Jawa 100 Robot produkowana od 1937 do 1947. Robota on co prawda nie przypomina, ale słowo to wymyślił Josef Čapek, rozpropagował jego brat, więc ktoś wpadł na pomysł, że można tak nazwać maszynę.
Dwaj przedstawiciele socjalistycznej myśli technicznej: Jawa 50/21 Pionýr oraz ČZ 175/502. Ta Čezeta jest dla mnie wręcz modelowym przykładem jak powinien wyglądać środek transportu z szalonych lat 60. 😏.
Przejdźmy do sekcji samochodowej. Na sam początek waga ciężka: Mack B61, amerykańska ciężarówka z 1960 roku.
Potem starsze i bardziej nobliwe pojazdy ustawione w rządku (co skutecznie utrudniało fotografowanie). Pierwsza z prawej Škoda 420 Popular z 1937. To było, nomen omen, jedno z najpopularniejszych czechosłowackich aut sprzed II wojny światowej. Co ciekawe, aż do lat 90. wóz był cały czas w użytku, bez żadnych renowacji.
Kremowa Praga Baby z tego samego roku. Miał to być "samochód dla ludu", ale okazał się droższy od konkurencji i nie odniósł takiego sukcesu.
Francuski Berliet z 1901 roku.
Z 18, samochód rodem z miasta Brna. To z boku wygląda na kierunkowskaz, podobnie strzałka na środku. Kierownice są oczywiście z prawej strony, gdyż aż do 1939 roku w Czechosłowacji obowiązywał ruch lewostronny.
Przybrudzony sianem Wanderer W24. Rod produkcji: 1938, miejsce produkcji: Zwickau, czyli tam, gdzie później rodziły się Trabanty. Ów egzemplarz był regularnie używany aż do końca lat 70. ubiegłego wieku.
Jak w każdym porządnym muzeum wystawy są co jakiś czas trochę zmieniane, aby warto było wracać z kolejnymi wizytami. Widoczna tutaj prezentacja aut międzywojennych związana była ze stuleciem powstania Republiki. Na drugim zdjęciu Tatra 57, też wóz bardzo popularny, bo w różnych wersjach powstało go 27 tysięcy.
Przenosimy się do pawilonu D (niestety, przejście na zewnątrz, więc trzeba zabrać ze sobą ubranie, aby nie zmoknąć). Ten podzielony jest na kilka części. Przy wejściu wystawa z wielce wymownym tytułem "Samochody królów". Zaprezentowano luksusowe limuzyny wożące koronowane głowy i nie tylko.
Daimler DS 420 z 1980 roku. Z usług tej marki korzystali m.in. król Jordanii i wielki książę Luksemburga, sułtanowie Brunei i Omanu oraz wielu innych władców.
Rolls-Royce Silver Cloud, rocznik 1959.
Nieco inna bajka, czyli Cadillac Series 62 z czasów II wojny światowej i Cadillac de Ville, w iście rock'n'rollowym stylu. Ze swoim kosmicznym tyłem mógł się rozpędzić do 192 kilometrów na godzinę.
W głębi sali znowu starsze modele i już nie takie luksusowe. Na lewo Praga Piccolo, z racji swego przeznaczenia i masowej produkcji określana jako "czeski Ford-T". Na prawo prawdziwy Ford-T.
Jedna sztuka wyścigowa - Fort-T Rajo, konstrukcja mieszana z 1912 roku, poprawiona w 1918.
Pawilon C (na szczęście tworzący całość z D, więc nie trzeba znowu wychodzić na dwór) to przede wszystkim transport zbiorowy. A więc głównie tramwaje, gdyż libereckie są drugie najstarsze po Pradze (początek to 1897 rok). Możemy więc poczytać o historii, zobaczyć stare zdjęcia, z których najciekawsze są te pochodzące ze schyłkowego okresu komuny: stan sieci był wtedy tak zły, że co chwilę zdarzały się usterki, wyłączenia z ruchu i tym podobne.
Rozkład jazdy z 1936 roku; po niemiecku, gdyż ponad 80% mieszkańców używało właśnie tego języka.
To, co lubimy najbardziej, czyli wozy na szynach!
Zacznijmy od najstarszego: wagon nr 3 z 1897, jeden z tych, które jako pierwsze pojawiły się w mieście. Jeździł do lat 60., a potem służył jako... domek działkowy 😛. Chyba czeka na poważniejszy remont.
Tramwaj nr 36 z serii, która trafiła do Reichenbergu w 1930 roku. Jego górna część także była wykorzystywana w ogródku jako altana.
Szwajcarski tramwaj z 1916 roku, pozyskany trzy lata temu. Pasażerów woził aż do 1984.
Tatra B2B, wyprodukowana w 1967 roku dla demokratycznych Niemców. NRD-owcy chętnie kupowali czechosłowackie tramwaje, a ten model powstał na podstawie ich projektu. Prezentowany egzemplarz najpierw kursował po Halle, później po Jenie, a po upadku muru berlińskiego uczyli się na nim fachu nowi kierowcy.
Tatra T3, absolutna klasyka oraz drugi najczęściej występujący tramwaj na świecie. Nie mogło jej zabraknąć również w Libercu.
Z pojazdów nieszynowych jest śmieszny, krótki i kanciasty Ikarus 553 Lux. Jednodrzwiowy, mierzy zaledwie 6,5 metra długości.
I dla odmiany masywna sylwetka Pragi RND z 1947 roku.
Za tramwajami i autobusami stoją trzy samochody z lat 80..
Ostatni pawilon B to taki misz-masz: jest wystawa o libereckim przemyśle innych kategorii, są modele różnych obiektów z okolicy, a także ekspozycja poświęcona szkole lotniczej, której absolwenci brali udział w wojnie o niepodległość Izraela, przyczyniając się do zwycięstwa nad Arabami.
Kilka sztuk ciężkiego sprzętu wylądowało także poza halami.
Jak widać po zdjęciach w muzeum jest co oglądać. Dla osób interesujących się motoryzacją rzecz na pewno warta zajrzenia, a może i innych przyciągnie. Zresztą w bezpośrednim sąsiedztwie Technického muzeum Liberec znajdują się dwa inne przybytki tego typu!
Prawie naprzeciwko wznoszą się dawne łaźnie miejskie (Kaiser-Franz-Josef-Bad z 1902 roku), w których od kilku lat działa galeria sztuki (Oblastní galerie v Liberci). Na pierwszym zdjęciu oryginał, na drugim model z TML.
Z kolei prawie naprzeciwko galerii mamy gmach Muzeum Północzeskiego (Severočeské muzeum). Obecnie przechodzi remont, ma zostać udostępnione jesienią 2020.
Okolica ogólnie jest ciekawa, bo to dzielnica willowa z przełomu XIX i XX wieku.
----
Muzeum znajduje się przy ulicy Masarykovej 424/5. Obok znajduje się przystanek tramwajowy "Muzeum - Galerie Lázně" (linie 2 i 3), ale ze ścisłego centrum jest tu blisko, w sam raz na spacer (spod ratusza to niecały kilometr). Parkingi wzdłuż ulic położone są w strefie płatnego parkowania.
Muzeum działa codziennie prócz poniedziałków od 10 do 17, również w większość świąt państwowych. Bilet dla dorosłych kosztuje 150 koron, nie ma dodatkowych opłat za fotografowanie. Pamiętajmy, że nie posiada szatni i zimą nie grzeją! Wszystkie aktualne i nieaktualne informacje znajdziemy na oficjalnej stronie -> https://www.tmliberec.cz/.
Jeśli zgłodniejemy, to nie musimy wracać się aż na starówkę - kilkaset metrów od wejścia do muzeum znajdziemy zlokalizowaną w piwnicy secesyjnego budynku restaurację "Kotelna". Oferuje jedzenie smaczne, w przyzwoitych cenach, podobnie jak piwo. W określonych godzinach możemy skorzystać z "dziennego menu", gdzie zjemy taniej coś z typowego jadłospisu czeskiego obywatela. Do tego przyjemny wystrój i obsługa.
----
Zobacz również inne czeskie muzea techniki:
* Muzeum Lotnictwa w Pradze.
* Škoda Auto Muzeum.
Prawie naprzeciwko wznoszą się dawne łaźnie miejskie (Kaiser-Franz-Josef-Bad z 1902 roku), w których od kilku lat działa galeria sztuki (Oblastní galerie v Liberci). Na pierwszym zdjęciu oryginał, na drugim model z TML.
Z kolei prawie naprzeciwko galerii mamy gmach Muzeum Północzeskiego (Severočeské muzeum). Obecnie przechodzi remont, ma zostać udostępnione jesienią 2020.
Okolica ogólnie jest ciekawa, bo to dzielnica willowa z przełomu XIX i XX wieku.
----
Muzeum znajduje się przy ulicy Masarykovej 424/5. Obok znajduje się przystanek tramwajowy "Muzeum - Galerie Lázně" (linie 2 i 3), ale ze ścisłego centrum jest tu blisko, w sam raz na spacer (spod ratusza to niecały kilometr). Parkingi wzdłuż ulic położone są w strefie płatnego parkowania.
Muzeum działa codziennie prócz poniedziałków od 10 do 17, również w większość świąt państwowych. Bilet dla dorosłych kosztuje 150 koron, nie ma dodatkowych opłat za fotografowanie. Pamiętajmy, że nie posiada szatni i zimą nie grzeją! Wszystkie aktualne i nieaktualne informacje znajdziemy na oficjalnej stronie -> https://www.tmliberec.cz/.
Jeśli zgłodniejemy, to nie musimy wracać się aż na starówkę - kilkaset metrów od wejścia do muzeum znajdziemy zlokalizowaną w piwnicy secesyjnego budynku restaurację "Kotelna". Oferuje jedzenie smaczne, w przyzwoitych cenach, podobnie jak piwo. W określonych godzinach możemy skorzystać z "dziennego menu", gdzie zjemy taniej coś z typowego jadłospisu czeskiego obywatela. Do tego przyjemny wystrój i obsługa.
Bardzo lubię te czeskie muzea, byliśmy w podobnym Muzeum Tatry w Koprzywnicy. To w Libercu jest jeszcze ciekawsze - różne marki i różne środki lokomocji. Liberec jest na naszej liście wycieczkowej, więc każda informacja się przyda. Teraz pozostaje czekać, kiedy będzie można. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKoprivnica bardzo mi się podobała - fakt, monotematyczne muzeum, bo tylko motoryzacja, ale zbiory zacne :) Pozdrawiam.
UsuńTeż mam Liberec na liście, podobnie jak wiele czeskich miast i miasteczek, wciąż przeze mnie nieodkrytych. Tak czytam te pudelkowe wspominki, a lista puchnie...
UsuńTe listy są coraz grubsze, tym bardziej z powodu zamkniętych granic...
UsuńJakie fajne auta! I muzeum! A u nas? Dość spojrzeć jak skończyło Muzeum Techniki. Barbaria techniczna! :-((
OdpowiedzUsuńTo kolejna dobra zmiana, nawet muzeum rozwalili :P Ale np. w Krakowie jest fajne Muzeum Inżynierii Miejskiej. Ale to akurat instytucja samorządowa, a nie państwowa.
Usuń