W Cisnej odbywała się kolejna edycja festiwalu
Zew się budzi. Kierowca, który zabrał mnie na stopa, też na niego
jedzie.
- Jestem z Rzeszowa, ale bywam na nim co roku - wyjaśnia.
Wyrzuca mnie przy głównym skrzyżowaniu obok nowego centrum handlowego. Ludzi
masa, turyści mieszają się z festiwalowiczami. Umówiłem się z Kaśką, także
balującą na imprezie - czekając na nią załapuję się na darmowy koncert na
scenie pod pomnikiem. Z tego co pamiętam, to jakaś kapela białorusko-podlaska,
nawet fajnie grali.
Kaśka zjawia się z całą wesołą grupą. Siadamy na zboczach górski pomnikowej.
Rozmowy i śmiechy przy piwku, obok przewala się sporo osób, które się jeszcze
nie obudziły 😏.