poniedziałek, 30 czerwca 2014

Południowe Morawy - Znojmo

W piątek, drugi dzień weekendu bożocielnego, przy dość niepewnej pogodzie, wstajemy wcześnie i idziemy na autobus, zawożący nas do Znojma (Znaim).

Stolica winiarskiego regionu, malowniczo położona nad Dyją, założona została w X lub XI wieku przez Przemyślidów, przy ważnym szlaku z centrum Moraw na południe. Miasto mocno zniszczone w czasie wojen husyckich odbudowało się i z wolna z ośrodka słowiańskiego stawało się w kolejnych wiekach niemieckojęzycznym, ciążącym ku Wiedniu, a nie Pradze.

Po upadku Austro-Węgier miejscowi Niemcy (w 1910 roku 16,8 tys. na 19,6 tys. ogółu mieszkańców) zgłosili akces do Republiki Niemieckiej Austrii, ale już w grudniu 1918 roku armia czechosłowacka zajęła miasto i przyłączyła do Czechosłowacji (o której powstaniu przypomina poniższa tablica).



W okresie międzywojennym nastąpiło wyrównanie etnicznych proporcji (wielu Niemców, zwłaszcza inteligencja, wyjechała, przyjechało sporo Czechów z różnych regionów kraju) oraz zubożenie - główny rynek zbytu, jakim był Wiedeń, został odcięty granicą.

Dziś to miasto pełne zabytków z różnych epok oraz trasa zaliczana przez setki autokarów turystycznych mknących tędy na południe Europy (droga przelotowa do jednego z głównych przejść z Austrią biegnie tuż obok).


Na początek idziemy zobaczyć imponujący most nad Dyją, wybudowany w 1871 roku na trasie Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda (K.u.K. Privilegierte Kaiser-Ferdinands-Nordbahn; na linii tej leżało m.in. Bielsko, o czym do dzisiaj przypomina napis na tamtejszym dworcu).


W centrum szukam jakiejś knajpki, ale jest tak wcześnie, że jedyne otwarte lokale należą do Wietnamczyków ;)

Po tradycyjnym, czeskim gyrosie czas na właściwe zwiedzanie, zwłaszcza, że się wypogadza. Pierwsze kroki kierują do browaru...


Niestety, to już tylko zabytek - przejął go Heineken i zrobił to, co duże koncerny potrafią najlepiej - zlikwidował zakład i piwo marki Hostan leją teraz w Brnie :zly

Zaraz za browarem znajduje się wzgórze zamkowe, z którego rozciąga się piękna panorama. W jedną stronę mamy Park Narodowy Podyji i zbiornik wodny Znojmo...


...a w drugą winnice, mnóstwo zieleni, domki nad Dyją oraz most kolejowy.


Na wzgórzu, oprócz zamku, stoi najcenniejszy zabytek miasta - romańska rotunda św. Katarzyny.


Powstała w XI lub XII wieku i kryje w sobie najstarsze w Republice Czeskiej freski z 1134 roku, łączące tematykę religijną i świecką (wątki dynastyczne Przemyślidów). Rotunda wiele przeszła w swoim życiu, aż dziw, jak ludzie potrafili kiedyś traktować tak cenne zabytki (choć niektórzy robią tak nadal) - mieścił się w niej chlew, sala taneczna z tawerną, warsztaty wikliny itp.. Dopiero pod koniec XIX wieku ją doceniono. Dzisiaj malowidła są tak cenne i podatne na wilgoć, że oglądać je może maksymalnie 10 osób na godzinę, a w środku obowiązuje zakaz... odzywania się :)

Na przeciwko wzgórza zamkowego jest kościelne - z wysoką wieżą gotyckiego kościoła św. Mikołaja.


Wnętrze standardowe, choć jest też element horroru - szczątki św. Bonifacego, męczennika z czasów Dioklecjana. Wyraźnie widać czaszkę i inne kości - takie eksponowanie zwłok przez niektóre wyznania jest dla mnie co najmniej niesmaczne...


Obok kościoła jest kaplica św. Wacława z XVI wieku - tak naprawdę to dwie kaplice: górna, św. Anny i dolna, św. Marcina. Budowla przywodzi mi architekturę jakiś południowych krain.


Spod kaplicy jest świetny widok na wzgórze zamkowe.


W drugą stronę również - za wiaduktem kolejowym widać rozległe zabudowania dawnego klasztoru Louka (Klosterbruck).


Ponieważ leży w pewnym oddaleniu od centrum, zaglądam tam dopiero w kolejne dni. Został założony w XII wieku i osiedlono w nim norbertanów, po czym zniszczyli go husyci w XV wieku. Odbudowę, w stylu barokowym, rozpoczęto dopiero w XVIII stuleciu.


Nie dokończono jej, bo cesarz Józef II skasował klasztor. Ogromne budynki służyły potem m. in. jako fabryka tytoniu, zatrzymał się przy nich Napoleon w drodze pod Austerlitz, wreszcie zajęło je wojsko. W okresie komunistycznym obiekt został mocno zniszczony, a żołnierze opuścili go dopiero w 1993 roku.


Dopiero z bliska widać jego wielkość...





Większość pomieszczeń stoi pustych, w części mieści się firma Znovin Znojmo, handlująca i produkująca wino z okolicznych winnic. Można tutaj nabyć i bardzo drogie trunki, jak i te po 48 koron za litr, nalewane wprost z nalewaka do butelek :) Żyć nie umierać :D


Wracając do Starego Miasta - rynek otoczony jest zabytkowymi kamienicami, jedyną plombą jest dom handlowy, powstały w miejscu dawnego ratusza, zniszczonego w czasie II wojny światowej od bombardowań aliantów.


W tle wznosi się wieża ratuszowa, która ocalała - dziś dobry punkt widokowy.

Miejsc do zajrzenia jest mnóstwo - co rusz to jakieś wiekowe detale na budynkach, mniej lub bardziej stary kościół... Kapucyńskie ogrody na tyłach dawnego klasztoru (po prawej wieża z murów miejskich).


...i resztki samych murów.


Kręte uliczki...


Nie będziemy tu jednak spędzać całego dnia, bo naszym kolejnym celem są szlaki Parku Narodowego Podyji, ale o tym już w innym temacie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz