korzystając z pięknej pogody ponownie dosiadam koło i ruszam w kierunku Mokrego. Celem głównym była Fiołkowa Góra - wzniesienie o wysokości 340 metrów. O ile od strony Bujakowa widać, że to górka, o tyle od strony Mokrego i okolicznych pól sprawia wrażenie płaskiego kawałka lasu.
Po wjeździe w las zupełna zmiana klimatu - roślinność tutaj gęsta, okolica poprzecinana wąwozami - czuję się trochę jak w dżungli
Znajduję też bagienko - stanowisko rozrodu płazów, którym opiekuje się jakaś szkoła.
W 1939 roku miały się toczyć tutaj walki (o czymś świadczy pamiątkowa tablica w lesie i mogiły na okolicznych cmentarzach) i w północno-zachodniej części wzgórza można znaleźć zarysy okopów. Tutaj jednak dominują dawne kamieniołomy, z których w przeszłości wydobywano wapienie. Obecnie są zarośnięte, robią wrażenie nieprzystępnych, ze skalnymi ścianami dochodzącymi do kilkunastu metrów.
Udaje mi się zejść w dół i wśród traw dostrzegam niepasujący do okolicy element.
To wylot tajemniczego tunelu. Tajemniczego, bo nie wiadomo w jakim celu powstał. Prawdopodobnie pochodzi z okresu międzywojennego i służył do wywozu urobku z kamieniołomu. Pojawiają się też głosy, że być może przechowywano w nim ładunki wybuchowe.
Wylot jest niemal cały zasypany - czytałem gdzieś, że zrobiono to z powodów bezpieczeństwo, bo do środka ciągle właziły dzieciaki, ale nie sądziłem, że zasypano go aż tak - można ledwie włożyć głowę, aby zajrzeć do środka, ewentualnie aparat, by cyknąć jakieś zdjęcia.
Ponoć w środku przebywają nietoperze, na pewno zaś (co widać na zdjęciach), u sufitu zaczynają się tworzyć formacje na kształt stalaktytów
Nie jestem do końca pewien czy ów tunel nie ma jeszcze drugiego, mniej zasypanego wejścia z drugiej strony wąwozu (widziałem to na zdjęciach w sieci, lecz sprzed kilku lat i też może być zasypane) - usiłowałem tam się przedrzeć, ale zatrzymała mnie roślinność - muszę tam wrócić w innym odzieniu (gotowym do zniszczenia ).
Cel główny na dziś - znalezienie tunelu - został osiągnięty więc opuszczam Fiołkową i jadę wzdłuż ogrodzenia nowej części Śląskiego Ogrodu Botanicznego na pobliskie mniejsze wzgórze.
Przejeżdżam przez las i nieoczekiwanie stają przed wapiennikiem. Spodziewałem się pieców, ale nie takiego.
Wapiennik, po pierwsze, ma inny kształt, niż te ostatnie. Jest większy, zbliżony do kwadratu i przypomina te z okolic Gorażdże w woj. opolskim. Zapewne pochodzi też z innego okresu (na tablicy jest informacja o początku XX wieku).
Po drugie - jest w bardzo dobrym stanie, po remoncie - totalnie przeciwieństwo wapienników sprzed dwóch tygodni.
Kawałek dalej stoi kolejny, o jeszcze innej figurze, też wyremontowany.
Ostatnio biadoliłem, że piece się sypią, a gmina o nie nie dba - widać jednak, że te dwa ma pod opieką, a więc sytuacja o tym, że wszystkie piece poza jednym są na terenie prywatnym, jest już nieaktualna. Zapewne zmieniła się w związku z budową wspomnianej nowej części ogrodu botanicznego - być może wykupując teren kupiono też te dwa wapienniki.
Kilkaset metrów wyżej znajdują się strome ściany nowszego kamieniołomu z dwoma punktami widokowymi.
Wysokość ścian ma dochodzić do 20 metrów... Objeżdżam wyrobisko dookoła i zaglądam do niego jeszcze od dołu.
Znowu kawałek dalej, już na "teren prywatny. Wstęp wzbroniony" jest następny kamieniołom - częściowo zarośnięty (fajne trawiaste górki), częściowo nie. Robi wrażenie.
Wycofując się znad jego ścian mijam w lesie kolejne wapienniki o znanych mi już kształtach i stanie rozsypu - część z nich widziałem ostatnio, jeden lub dwa, stojące wśród drzew, przeoczyłem i widzę dziś.
Po wjeździe w las zupełna zmiana klimatu - roślinność tutaj gęsta, okolica poprzecinana wąwozami - czuję się trochę jak w dżungli
Znajduję też bagienko - stanowisko rozrodu płazów, którym opiekuje się jakaś szkoła.
W 1939 roku miały się toczyć tutaj walki (o czymś świadczy pamiątkowa tablica w lesie i mogiły na okolicznych cmentarzach) i w północno-zachodniej części wzgórza można znaleźć zarysy okopów. Tutaj jednak dominują dawne kamieniołomy, z których w przeszłości wydobywano wapienie. Obecnie są zarośnięte, robią wrażenie nieprzystępnych, ze skalnymi ścianami dochodzącymi do kilkunastu metrów.
Udaje mi się zejść w dół i wśród traw dostrzegam niepasujący do okolicy element.
To wylot tajemniczego tunelu. Tajemniczego, bo nie wiadomo w jakim celu powstał. Prawdopodobnie pochodzi z okresu międzywojennego i służył do wywozu urobku z kamieniołomu. Pojawiają się też głosy, że być może przechowywano w nim ładunki wybuchowe.
Wylot jest niemal cały zasypany - czytałem gdzieś, że zrobiono to z powodów bezpieczeństwo, bo do środka ciągle właziły dzieciaki, ale nie sądziłem, że zasypano go aż tak - można ledwie włożyć głowę, aby zajrzeć do środka, ewentualnie aparat, by cyknąć jakieś zdjęcia.
Ponoć w środku przebywają nietoperze, na pewno zaś (co widać na zdjęciach), u sufitu zaczynają się tworzyć formacje na kształt stalaktytów
Nie jestem do końca pewien czy ów tunel nie ma jeszcze drugiego, mniej zasypanego wejścia z drugiej strony wąwozu (widziałem to na zdjęciach w sieci, lecz sprzed kilku lat i też może być zasypane) - usiłowałem tam się przedrzeć, ale zatrzymała mnie roślinność - muszę tam wrócić w innym odzieniu (gotowym do zniszczenia ).
Cel główny na dziś - znalezienie tunelu - został osiągnięty więc opuszczam Fiołkową i jadę wzdłuż ogrodzenia nowej części Śląskiego Ogrodu Botanicznego na pobliskie mniejsze wzgórze.
Przejeżdżam przez las i nieoczekiwanie stają przed wapiennikiem. Spodziewałem się pieców, ale nie takiego.
Wapiennik, po pierwsze, ma inny kształt, niż te ostatnie. Jest większy, zbliżony do kwadratu i przypomina te z okolic Gorażdże w woj. opolskim. Zapewne pochodzi też z innego okresu (na tablicy jest informacja o początku XX wieku).
Po drugie - jest w bardzo dobrym stanie, po remoncie - totalnie przeciwieństwo wapienników sprzed dwóch tygodni.
Kawałek dalej stoi kolejny, o jeszcze innej figurze, też wyremontowany.
Ostatnio biadoliłem, że piece się sypią, a gmina o nie nie dba - widać jednak, że te dwa ma pod opieką, a więc sytuacja o tym, że wszystkie piece poza jednym są na terenie prywatnym, jest już nieaktualna. Zapewne zmieniła się w związku z budową wspomnianej nowej części ogrodu botanicznego - być może wykupując teren kupiono też te dwa wapienniki.
Kilkaset metrów wyżej znajdują się strome ściany nowszego kamieniołomu z dwoma punktami widokowymi.
Wysokość ścian ma dochodzić do 20 metrów... Objeżdżam wyrobisko dookoła i zaglądam do niego jeszcze od dołu.
Znowu kawałek dalej, już na "teren prywatny. Wstęp wzbroniony" jest następny kamieniołom - częściowo zarośnięty (fajne trawiaste górki), częściowo nie. Robi wrażenie.
Wycofując się znad jego ścian mijam w lesie kolejne wapienniki o znanych mi już kształtach i stanie rozsypu - część z nich widziałem ostatnio, jeden lub dwa, stojące wśród drzew, przeoczyłem i widzę dziś.
Witaj,
OdpowiedzUsuńByłem ostatnio w tych rejonach na wyciecze rowerowej jednoosobowej z Rybnika 08-03-2015, zwiedziłem ŚOB, wapienniki, kamieniołomy. Cała trasa to 88km. Chciałem też odszukać tunel na Fiołkowej Górze, ale było to niemożliwe z kilku powodów. 1- Nie miałem pojęcia gdzie on się znajduje, 2- bardzo gęsta roślinność i dużo głębokich wąwozów, 3- prowadzenie roweru przez las i w tych warunkach jest bardzo uciążliwe no i brakowało czas. Wszystko to przyczyniło się, że tunelu nie udało mi się odnaleźć. Mam zamiar ponownie się tam wybrać, ale w miesiącach letnich, stąd też prośba do Ciebie, czy mógł byś mi podać lokalizację/namiar lub szkic z zaznaczeniem na mapie gdzie jest ten tunel, oczywiście jeżeli tylko możesz. Ja znów wybiorę się na rowerze i znowu będę go taszczył ze sobą przez las. Proszę odpisz na adres e-mail: janha@interia.pl
Pozdrawiam janham
Witam.
OdpowiedzUsuńW tym lasku na fiołkowej górze na terenie mniejszego kamieniołomu jest kilka zasypanych wejść do tuneli, takich samych jak ten, który Pan uwiecznił na zdjęciu. Jest też jeden tunel z jednym niezasypanym wejściem, długości około 100m, można tam wejść, na drugim końcu jest drugie wejście, ale też zasypane. Pozdrawiam Łukasz :)
dzięki za odpowiedź za mnie, zauważyłem to pytanie dość późno, i potem tak szukałem mapki, że jej nie doszukałem :)
OdpowiedzUsuń